Wkraczając w góry. Nauczanie mistrza zen Tung-shan
Projekt wydawniczy "miska ryżu", Warszawa 2005
Przekład angielski: William Powell
Przekład polski: Bon Gak
Str. 134, książka ręcznie wiązana
Zamów książkę
Zamów ebooka EPUB MOBI PDF
Tung-shan Liang-chieh (807-869) był aktywnym uczestnikiem najbardziej twórczego i wpływowego okresu w rozwoju buddyzmu czan (zen) w Chinach. Został uznany za założyciela linii przekazu Ts'ao-tung, jednego z tzw. Pięciu Domów czan, i to właśnie jego szkoły podejście do buddyzmu przyciągnęło uwagę wielkiego japońskiego mnicha Dogena w czasie jego pobytu w Chinach. Dogen zapoczątkował linię przekazu Tung-shana w Japonii, gdzie nazwano ją szkołą zen soto i gdzie do dzisiejszego dnia jest jedną z głównych szkół zen. Zapiski przetłumaczone w tej książce przedstawiają unikalny rodzaj literatury religijnej. Zaczerpnięte z dialogów IX- i X-wiecznych mistrzów czan, żyjących głównie w górach i wioskach dzisiejszej prowincji Kiangsi, zapiski prezentują czytelnikowi nie filozofię czy też doktrynę, lecz raczej słowne portrety najbardziej wpływowych mistrzów. Pozwalają nam ujrzeć przebłyski osobowości i stylów nauczania osób potrafiących manifestować "czysty umysł" w swoich najprostszych słowach i działaniach. Niewielu wczesnych mistrzów zapisywało swoje nauki, dlatego zapiski dialogów są praktycznie jedynymi namacalnymi śladami, pozostawionymi przez te wielkie postaci w historii buddyzmu, które przetrwały do dnia dzisiejszego...
Fragmenty:
18
Kiedy Mistrz odchodził, Nan-yüan powiedział: "Dogłębnie studiuj buddadharmę i przynieś światu wielką korzyść".
Mistrz powiedział: "Nie mam wątpliwości co do studiowania buddadharmy, ale czym jest przynoszenie światu wielkiej korzyści?".
Nan-yüan powiedział: "Nie lekceważ żadnej istoty".
19
Mistrz udał się do Ching-chao, aby złożyć wyrazy szacunku mnichowi Hsing-p’ing. Hsing-p’ing powiedział: "Nie powinieneś oddawać honorów zdziecinniałemu staruszkowi".
Mistrz powiedział: "Ja honoruję tego, który nie jest zdziecinniałym staruszkiem".
Hsing-p’ing powiedział: "Ci, którzy nie są zdziecinniałymi staruszkami, nie przyjmują honorów".
Mistrz powiedział: "Ale również nie przeszkadzają w ich składaniu".
26
Kiedy Mistrz przebywał w Leh-t’an, spotkał głównego mnicha Ch’u, który powiedział: "Jak wspaniale, jak wspaniale, kraina Buddy i kraina Drogi! To niewyobrażalne!".
Stosownie do tego Mistrz powiedział: "Ja nie spekuluję na temat krainy Buddy czy krainy Drogi; raczej [zajmuje mnie pytanie] kim jest ten, który w ten sposób rozprawia o krainie Buddy i krainie Drogi?".
Kiedy po dłuższej chwili Ch’u wciąż nie odpowiadał, Mistrz powiedział: "Dlaczego nie odpowiadasz od razu?".
Ch’u powiedział: "Taka napastliwość na nic się nie zda".
"Nie odpowiedziałeś nawet na to, o co cię spytano, a mówisz, że taka napastliwość na nic się nie zda?" – powiedział Mistrz.
Ch’u nie odpowiedział. Mistrz powiedział: "Budda i Droga to tylko nazwy. Dlaczego nie zacytujesz jakichś nauk?".
"Co powiedziałyby nauki?" – zapytał Ch’u.
"Kiedy zrozumiałeś znaczenie, zapomnij o słowach" – powiedział Mistrz.
"Wciąż polegając na nauczaniu, zatruwasz swój umysł" – powiedział Ch’u.
"Jak bardzo jest więc zatruty umysł, który rozprawia o krainie Buddy i krainie Drogi?" – powiedział Mistrz.
Ch’u ponownie nie odpowiedział. Następnego dnia nagle zmarł. Wtedy Mistrz stał się znany jako "ten, który na śmierć zamęcza pytaniami głównych mnichów".
27
Kiedy Mistrz przeprawiał się przez rzekę z Wujem Mi z Shen-shan, zapytał: "W jaki sposób należy przeprawiać się przez rzekę?".
"Nie zmocz sobie nóg" – powiedział Shen-shan.
"Jak możesz mówić takie rzeczy w twoim czcigodnym wieku!" – powiedział Mistrz.
"W jaki sposób ty przeprawiasz się przez rzekę?" – zapytał Shen-shan.
"Stopy pozostają suche" – odparł Mistrz.
108
Pewien mnich opuszczał Ta-tz’u. Ta-tz’u zapytał: "Dokąd się udajesz?".
"Do Kiangsi" – odparł mnich.
"Czy mogę cię o coś prosić?" – zapytał Ta-tz’u.
"O co chodzi?" – zapytał mnich.
"Czy mógłbyś wziąć ze sobą tego starego mnicha?" – zapytał Ta-tz’u.
"Istnieje ktoś, kto już ciebie przewyższa, Ho-shang, ale nie mogę wziąć nawet jego" – odpowiedział mnich.
Ta-tz’u udał się na spoczynek.
Później mnich opowiedział o tej rozmowie Mistrzowi. Mistrz powiedział: "Dlaczego odpowiedziałeś w ten sposób, Aczarjo?" – zapytał Mistrz.
"Jak ty byś odpowiedział, Ho-shang?" – zapytał mnich.
Mistrz powiedział: "W porządku, wezmę cię ze sobą".