logo miski ryżu

Projekt wydawniczy
Fundacji na Rzecz
Wymiany Kulturalnej
z Dalekim Wschodem

Kontakt:
tel. 515100273
e-mail: miskaryzu@o2.pl

Niczego już więcej nie poszukujcie. Nauczanie mistrza zen Lin-chi

Projekt wydawniczy "miska ryżu", Warszawa 2003
Przekład angielski: Irmgard Schloegl
Przekład polski: Bon Gak
Str. 97, podwójnie złożone, trzy przekładki z przeźroczystej kalki, jedna ilustracja (malarstwo chińskie). Książka ręcznie wiązana

Zamów książkę

Zamów ebooka EPUB MOBI PDF

„Lin-chi I-hsuan, ojciec linii przekazu Szkoły Zen Lin-chi (jap. Rinzai), zmarł 10 stycznia 866 roku, u schyłku dynastii Tang (618-907 n.e.), w czasie trwania której pojawiło się wielu wielkich mistrzów zen - Te-shan, Huang-po, Chao-chou, Nan-chuan, Pai-chang. /.../ Jak wszystkich wielkich mistrzów zen, wiedza Lin-chi była głęboko zakorzeniona w naukach buddyjskich i poparta doskonałą znajomością pism, które zresztą często cytował. Jednak zamiast rutynowej pamięciowej nauki wymagał on rzeczywistego wglądu w pisma oraz życia, które z takiego wglądu wypływa. Jeśli czasami zdarza mu się szydzić, to nie z pism, ale ze swoich uczniów, którzy woleli pobożnie i kurczowo trzymać się słów, niż próbować je zrozumieć. /.../ Lin-chi ma opinię niezwykle gwałtownego i bezpośredniego. Kiedy naprawdę się wścieka, to tylko po to, aby odciąć przywiązanie do jakiegokolwiek ideału czy też idei, a należy pamiętać, że zwraca się przy tym do doświadczonych mnichów. Jego pozorne przeczenie samemu sobie jest kolejnym zręcznym środkiem, które ma na celu wyrwanie uczniów ze stanu samozadowolenia. W tych zapiskach Lin-chi mówi sam za siebie, jasno i zdecydowanie” [ze wstępu tłumacza angielskiego Irmgarda Schloegla].

Fragment:

11. Mistrz powiedział:
Dzisiejsi uczniowie Budda-Dharmy muszą poszukiwać prawdziwego wglądu. Jeśli posiadacie prawdziwy wgląd, życie i śmierć nie mają na was wpływu, i będziecie przychodzili i odchodzili zgodnie ze swoją wolą. Nie będziecie też potrzebowali poszukiwać zasług; pojawią się one same z siebie. Uczniowie Drogi, starożytni mistrzowie mieli sposoby na to, aby uczynić z was ludzi. Nie dajcie się nikomu zwieść; oto całe moje nauczanie. Jeśli chcecie z niego skorzystać [z prawdziwego wglądu], wtedy skorzystajcie z niego w tej właśnie chwili, bez wahania ani zwłoki. Jednak w dzisiejszych czasach uczniom się to nie udaje, ponieważ cierpią oni na brak niezależności. Z powodu tego braku biegacie wciąż w te i we w te, jesteście miotani w różne strony przez okoliczności i utrzymywani w pomieszaniu przez dziesięć tysięcy rzeczy. W ten sposób nie osiągniecie wyzwolenia. Jednak jeśli będziecie potrafili powstrzymać wasze umysły od nieustannej pogoni za podszeptami woli, nie będziecie różnili się od Buddy ani patriarchów. Czy chcecie poznać Buddę? To nikt inny niż to, co teraz w waszej obecności przysłuchuje się Dharmie. Tylko dlatego, że brakuje wam wiary w siebie, zwracacie się ku rzeczom zewnętrznym i wciąż czegoś poszukujecie. Nawet jeśli coś tam znajdziecie, to będą to tylko słowa i litery, ale nigdy nie żyjący duch patriarchów.Czcigodni uczniowie Zen, jeśli nie poznacie Tego w tej właśnie chwili, krążyć będziecie w trzech światach przez dziesięć tysięcy kalp i tysiąc narodzin. A uganiając się za przyjemnostkami, odrodzicie się w łonach oślic i krów. Uczniowie Drogi, według mnie nie jesteście różni od śjakji [Buddy]. Dzisiaj, pośród waszych najróżniejszych codziennych działań, czego wam brak? Strumień sześciu zmysłów nigdy nie ustaje. Ten, który jest w stanie to w ten sposób postrzec, przez całe życie jest człowiekiem, który niczego już nie poszukuje."