logo miski ryżu

Projekt wydawniczy
Fundacji na Rzecz
Wymiany Kulturalnej
z Dalekim Wschodem

Kontakt:
tel. 515100273
e-mail: miskaryzu@o2.pl

Pusta przestrzeń. Nauczanie mistrza zen Pai-chang

Projekt wydawniczy "miska ryżu", Warszawa 2005
Przekład angielski: Thomas Cleary
Przekład polski: Bon Gak
Str. 126, książka ręcznie wiązana

Zamów książkę
Zamów ebooka EPUB MOBI PDF

Jako jeden z najbardziej wpływowych nauczycieli złotego wieku chińskiego czan, Pai-chang był nauczycielem Huang-po i dziadkiem w Dharmie Lin-chi. Używając powiedzenia „dzień bez pracy jest dniem bez jedzenia” dla nadania odpowiedniego tonu życiu klasztornemu, Pai-chang ustanowił formę funkcjonowania wspólnot klasztornych zen, która przetrwała do dnia dzisiejszego. Jego styl nauczania, podobnie jak Huang-po i Lin-chi, nie uznaje połowicznych wysiłków: aby osiągnąć całkowite wyzwolenie, musimy odrzucić wszystkie nasze przywiązania - przywiązanie do pożądania, czystości, nawet do samego oświecenia. Mistrz szczególnie wskazuje na ograniczenia werbalnego przekazu i nieustannie odwodzi swoich uczniów od niepełnych nauk, aby zaczerpnęli głęboko czystej wody prawdziwego urzeczywistnienia...

Oto fragment "Zapisków słów Medytacyjnego Mistrza Wielkiej Mądrości, [który żył na górze] Pai-chang w Hung-chou":

Pewnego dnia, kiedy mistrz towarzyszył Ma-tsu w czasie spaceru, usłyszeli krzyk dzikiej kaczki. Ma-tsu zapytał: "Co to był za dźwięk?".
Mistrz odpowiedział: "To był krzyk dzikiej kaczki".
Po chwili Ma-tsu zapytał: "Dokąd odszedł jego dźwięk?".
Mistrz powiedział: "Odleciał".
Ma-tsu odwrócił się, chwycił mistrza za nos i mocno pociągnął. Mistrz krzyknął z bólu. Ma-tsu powiedział: "Wciąż twierdzisz, że odleciał?". Słysząc to, mistrz osiągnął głęboki wgląd.
[Następnie] powrócił do chaty mnicha usługującego i rozpłakał się. Jeden z mnichów zbliżył się do niego i zapytał: "Czy myślisz o swoich rodzicach?".
"Nie" – odpowiedział mistrz.
Mnich zapytał: "Czy ktoś cię zganił?".
"Nie" – ponownie odpowiedział mistrz.
Mnich zapytał: "Dlaczego więc płaczesz?".
Mistrz powiedział: "Wielki mistrz pociągnął mnie za nos i wciąż mnie boli".
Mnich zapytał: "Co się stało? Czego nie zrozumiałeś?"
Mistrz powiedział: "Idź i spytaj Czcigodnego".
Mnich udał się do Ma-tsu i zapytał go: "Cóż takiego się stało, że mnich Hai płacze w swojej chacie?".
Ma-tsu powiedział: "On już rozumie. Idź i spytaj go".
Mnich wrócił do chaty i powiedział: "Czcigodny powiedział, że już rozumiesz. Powiedział, żebym zapytał ciebie". Słysząc to, mistrz zaczął się śmiać. Mnich zapytał go: "Przed chwilą płakałeś; dlaczego teraz się śmiejesz?".
Mistrz powiedział: "Przed chwilą płakałem; teraz się śmieję".
Mnich nie potrafił nic z tego pojąć.
Następnego dnia, jak tylko Ma-tsu wszedł do sali Dharmy i zajął swe miejsce, mistrz wystąpił i zwinął matę do pokłonów 3. Wtedy Ma-tsu opuścił swe miejsce, a mistrz udał się za nim do jego pokoju.
Ma-tsu zapytał: "Nie zdążyłem powiedzieć nawet słowa – dlaczego zwinąłeś matę do pokłonów?".
Mistrz odpowiedział: "Wczoraj ścisnąłeś mój nos – to bolało".
Ma-tsu zapytał: "Gdzie uspokoiłeś wczoraj swój umysł?".
Mistrz powiedział: "Dzisiaj już mnie nie boli".
Ma-tsu powiedział: "Głęboko zrozumiałeś wydarzenia wczorajszego dnia". Mistrz pokłonił się i wyszed

Kiedy mistrz ponownie udał się do Ma-tsu i stanął przed nim, Ma-tsu spojrzał na miotełkę [insygnia mistrza Ch’an]. Mistrz powiedział: "Czy identyfikujesz się z tą funkcją, czy nie przywiązujesz się do niej?". Ma-tsu zapytał: "Później, kiedy już otworzysz usta [i rozpoczniesz nauczanie], czego użyjesz, aby pomagać innym?". Mistrz wziął do ręki miotełkę i podniósł ją do góry. Ma-tsu powiedział: "Czy identyfikujesz się z tą funkcją, czy nie przywiązujesz się do niej?". Mistrz odłożył miotełkę na miejsce. Ma-tsu wstał i wydał z siebie okrzyk, który pozbawił mistrza słuchu na trzy dni.

Od tamtej pory grzmot pioruna rozbrzmiewał nieprzerwanie. Hojni świeccy wyznawcy zaprosili go do okręgu Hsin-wu w Hung-chou, gdzie zamieszkał na Górze Ta-hsiung. Z powodu jej urwistych ścian skalnych i turni górę nazywano Pai-chang. Odkąd tam zamieszkał nie minął nawet miesiąc, nim goście studiujący tajemnicę zaczęli przybywać ze wszystkich czterech kierunków [liczni] jak mrówki; wśród nich najważniejszymi byli Kuei-shan i Huang-po.